Chciałem wrzucić na Głupie Pytania, ale w sumie pytanie niegłupie,a może zwabię tu kogoś zaznajomionego z tematem lub zwyczajnie znającego odpowiedź.
Czytam Odyseję w tłumaczeniu Parandowskiego i ponownie zadaję sobie pytanie, które towarzyszyło mi lata temu przy przerabianiu jego opisu mitów greckich.
Czemu "Dzeus"?
Żodyn, kompletnie żodyn, poza Parandowskim tak nie zapisuje imienia najwyższego z Olimpijczyków. Poza "Dzeusem" pojawia się także "Dzakyntos", więc jasnym jest, że uznał takie brzmienie starogreckiego "Z", ale czy ktokolwiek spotkał się z jakimś wywiadem albo notą, gdzie Parandowski tłumaczy dlaczego właśnie uznał za pasujące to nieszczęsne "DZ"?
Moje google-fu nie pomogło, ale Parandowski pisał i udzielał się przed epoką internetu, wiec może ktoś coś pamięta.
Czytam Odyseję w tłumaczeniu Parandowskiego i ponownie zadaję sobie pytanie, które towarzyszyło mi lata temu przy przerabianiu jego opisu mitów greckich.
Czemu "Dzeus"?
Żodyn, kompletnie żodyn, poza Parandowskim tak nie zapisuje imienia najwyższego z Olimpijczyków. Poza "Dzeusem" pojawia się także "Dzakyntos", więc jasnym jest, że uznał takie brzmienie starogreckiego "Z", ale czy ktokolwiek spotkał się z jakimś wywiadem albo notą, gdzie Parandowski tłumaczy dlaczego właśnie uznał za pasujące to nieszczęsne "DZ"?
Moje google-fu nie pomogło, ale Parandowski pisał i udzielał się przed epoką internetu, wiec może ktoś coś pamięta.
--
Tam, gdzie dziś piętrzą się góry, będą kiedyś morza. Tam, gdzie dziś wełnią się morza, będą kiedyś pustynie. A głupota pozostanie głupotą.